Maserati od lat z marnym skutkiem próbuje przebić się na rynku aut sportowych i luksusowych. Pomimo pięknej historii i włoskiego temperamentu nadal brakuje producentowi asa w rękawie który skłoniłby potencjalnych klientów do zainteresowania marką.
Czy los się odwróci i Maserati odbije się? Model MC20 ma być początkiem zmian.
Czym jest MC20? Jest to auto sportowe, konkurujące między innymi z Lamborghini Huracanem czy Porsche 911. Nowe Maserati zostało wyposażone w centralnie umieszczony silnik V6 o pojemności 3 litrów który wyposażony został w 2 turbosprężarki. Pozwoliło to na wygenerowanie 630KM i 760 NM. Co ciekawe silnik jest zupełnie nowy i jest w całości projektem włoskiej marki, ciekawe jak będzie się sprawował.
Jakby tego było mało, MC20 waży 1450kg co pozwala mu na sprint od zera do 100 km w 2,9 s, a sprint od zera do 200 km/h zajmie ok. 8 s. Prędkości maksymalna została ustalona na poziomie 325 km/h.
Kolejną ciekawostką jest to że zostanie wyprodukowanych tylko 400 sztuk z czego już wiadomo że aż dwa egzemplarze będą jeździć po Polsce.
Co myślicie o nowym pojeździe ze stajni Maserati? Uda się odbić od dna i wrócić do swoich sportowych korzeni? Dajcie znać w komentarzach!
Maserati to takie nie wiadomo co, nie jest to poziom ferarri, a jednocześnie jest ponad innymi normalnymi autami.
A czy to nie sprawia że marka jest właśnie wyjątkowa? Szansa na spotkanie Maserati na ulicy jest mniejsza niż Ferrari.
Wygląda naprawdę imponująco jak na markę która od wielu lat klepie Quattroporte bez większych zmian.
Oby udało im się przełamać złą passę i zaskoczyć nas jeszcze wieloma wspaniałymi modelami!
żeby mu szyba nie pękała jak w Levante
Problem znany i prowadzona była akcja naprawcza. Nie widzę związki między tymi samochodami 😉
Jest to bardziej auto dla kolekcjonerów niż samochód który będzie można spotkać na drodze
Zgadzam się w 100%, Maserati już takie jest, nie jest to auto popularne na naszych drogach.
Nie wierzę że uda im się wyjść z dołka produkując auto dla tak małego grona odbiorców, ale trzymam kciuki
Model Levante już pozwolił odrobić straty. Na pewno popyt na SUVy jest ogromny, ale czy na superauta nie? Przecież to idealna inwestycja.