Witajcie w kolejnym wpisie!
Chciałbym poruszyć tutaj pewien problem. Problem dotyczący nowych aut terenowych których już prawie nie ma… Kiedyś, nie tak dawno temu, jakieś 20lat temu na rynku można było dostać całą masę samochodów o podwyższonych zdolnościach terenowych np. Nissan Patrol, Toyota Land Cruiser, Suzuki Samuraj, Mitsubishi Pajero, Opel Frontera i tak dalej, to wszystko uzupełniała jeszcze gama pickapów, Hilux, l200, Navara. Co nam z tego zostało?
W katalogach producentów nadal możemy znaleźć auta które w teorii nadają się do jazdy w terenie, dlaczego w teorii? Po pierwsze są za delikatne do mocniejszej eksploatacji. Po drugie większość z nich jest nafaszerowana zdradziecką elektroniką. Często zdarzają się sytuację że nowy samochód nie chce podjechać pod górę piachu ponieważ blokują go systemy, które powinny pomagać. Inną sprawą jest możliwość modyfikacji takich aut, bo co to za terenówką bez dużych kół i snorkla?
To co nam pozostało? Ano jest kilka możliwości
1. Jeep Wrangler, w odmianie Rubicon dostajemy blokdy mostów, do tego klasyczna sylwetka i bardzo dobre zdolności terenowe
2. Suzuki Jimmy, mały klasyczny japończyk o ponad przeciętnych możliwościach terenowych.
3. Pickupy typu Toyota Hilux, Nissan Navara itp. Producenci pozostawili w nich jeszcze odrobione terenowości
kiedyś to były czasy, teraz to nie ma czasów…
hah, tak było 😉
Współczesna motoryzacja idzie w złym kierunku, silniki są mniej trwałe, a auta zbyt delikatne do prawdziwego offroadu
Dokładnie tak plus to co w artykule i żeby mieć dobre auto należy szukać czegoś 'starego’
ja tam lubie komfort który oferują nowe samochody
Jest to dość istotna różnica na plus nowych aut, ale czy aż tak ważna?
trzeba być masochistą żeby jeździć 30 letnim pierdkiem po świecie.
a jednak ludzie jeżdżą 😉 Komfort rzecz ważna, ale niezawodność jest ważniejsza
Miałem kiedyś Navare d44, na resorach z tyłu. Jazda tym autem w terenie to była katastrofa, jakbyśmy taczką z kartoflami jechali. Auto musi być świeższe żeby było komfortowe, nie mówie o autach nowych ale LC120 jest już ok
To jest właśnie złoty kompromis, auta z lat 2004-2010, niby świeże, ale jeszcze z odrobiną toporności i zacięcia offroadowego